środa, 19 czerwca 2013

3. Wdzięczna

C2, a7, e, D2


 Zaprosił pobożny człowiek Jezusa

Do domu swego aby z nim jadł

I przyszedł Jezus w gościnę do niego

Zasiadł do stołu aby z Nim jeść

A była w tym mieście kobieta bezbożna
Grzesznica co złe rzeczy czyniła
Gdy usłyszała o tym Jezusie
Wzięła olejek i poszła tam

Stopy Jezusa zaczęła całować
I płacząc zmywała brud z Jego nóg
A gdy je wytarła swoimi włosami
Nasmarowała olejkiem je

Pobożny człowiek tak myślał w sobie
„Gdyby ten Jezus od Boga był
Wiedziałby kto się jego dotyka
Że ta kobieta grzesznicą jest”

Brak mi słów, więc to są moje łzy
Kochać nie umiem, tylko Twe stopy całuje
Wszystko co mam to ten wonny olejek
Dla stóp Twoich, o Panie że stanąłeś na mojej drodze

A Jezus tak się jego zapytał
„Pewien wierzyciel dłużników dwóch miał
Pierwszy miał stówę a drugi tysiąc
Lecz im darować te długi chciał”

„Jak myślisz który z tych dwóch dłużników
Miłować bardziej wierzyciela chciał”
„Tak myślę i sądzę że pewnie ten
Którego dług znacznie większy był”

Popatrz więc na tą biedną kobietę
Nie dałeś wody do moich nóg
 A ona łzami me stopy obmyła
I swymi włosami wytarła je

Nie przywitałeś mnie pocałunkiem
Nie wlałeś oliwy na głowę mą
A ona wciąż me stopy całuje
I cennym olejkiem namaszcza je


Brak mi słów, więc to są moje łzy
Kochać nie umiem, tylko Twe stopy całuje
Wszystko co mam to ten wonny olejek
Dla stóp Twoich, o Panie że stanąłeś na mojej drodze


Złe jej uczynki są odpuszczone
Ponieważ bardzo umiłowała
Komu zaś mało się grzechów daruje
Ten znacznie mniej miłować chce

„Co to za jeden, że grzechy odpuszcza”
Zdziwili się wszyscy którzy tam byli
„Odejdź w pokoju” - rzekł do niej Jezus
Uratowała cię twoja wiara

Boże, objaw ludziom Ty, że Jezus naszym Panem
Niech cały okrąg ziemi tej wciąż Go wychwala. Amen 

Jezusa imię stało się słodkością serca mego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz